Maddie & Tom

Parę młodą poznałem na targach ślubnych i gdy dowiedziałem się o ich planach, byłem zachwycony miejscem zaślubin. Nigdy wcześnie nie miałem okazji fotografować ślubu na Ibizie, więc była to okazja do zwiedzenia tego niesamowitego miejsca.

Na wyspę Ibiza dotarłem dwa dni przed ślubem, aby mieć okazję spotkać się z parą w miejscu, w którym miały odbyć się ślub i wieczorna impreza. Był to uroczy Hotel Can Curreu położony na wzgórzu, w malutkiej miejscowości Santa Eulalia del Rio niedaleko wybrzeża. Po krótkiej wizycie z tym malowniczym miejscu, gdzie kontrastowa mocno pomarańczowa ziemia była pięknym tłem dla zielonych sadów drzew pomarańczowych i białych domków hotelowych, mieliśmy już wszystko uzgodnione i zaplanowane.

W dzień ślubu para młoda przygotowywała się w osobnych domkach, gdzie miałem okazję sfotografować ich poranne krzątaniny i emocje towarzyszące takim chwilom. Ceremonia ślubna odbyła się w nastrojowym ogrodzie hotelu, gdzie państwo młodzi przysięgali sobie dozgonną miłość. Na sesję ślubną wybraliśmy urzekającye otoczenie hotelu, a zaraz po niej zdjęcia rodzinne przy akompaniamencie hiszpańskiego gitarzysty.

Impreza rozpoczęła się od tradycyjnych przemówień ojca panny młodej, po której swój głos miał pan młody i świadek. Jak to bywa podczas takich wystąpień, nie obyło się bez łez radości i śmiechu zebranych gości weselnych. Wśród przepięknych widoków z ogrodu hotelowego impreza trwała do wczesnych godzin porannych, kiedy to zmęczeni goście udali się do swoich domków położonych w pobliżu.

Był to wielki dzień dla wszystkich zebranych, ale w szczególności do pary młodej, która na zawsze będzie pamiętała te emocjonalne momenty, dzięki zdjęciom, które miałem przyjemność im osobiście dostarczyć.

historie ślubne